Jak wcześniej wspominałam mam na profilu 4 rodzinki. Wczoraj
miałam pierwszą rozmowę z Waszyngtonem. Myślałam, że będę się stresować, ale w
sumie to stresu nie było, aż tyle, a cała rozmowa była dość przyjemna. Rozmawialiśmy
pół godziny. Właściwie to o wszystkim :
zaczynając od tematu dzieciaków ( jak wiecie to najważniejsze żeby pytać o ich
pociechy), potem oczywiście obowiązki, zasady, uczelnia, miasto a skończywszy
na polskim sklepie z żywnością, który znajduję się całkiem blisko J Moje odczucia są
takie, że rodzinka wydaje się naprawdę w porządku. Mają dwójkę dzieci dziewczynkę
(11) i chłopaka (13). Moim głównym obowiązkiem byłoby zawiezienie ich do
szkoły, potem na dodatkowe zajęcia. Jak
w większości przypadków praca głównie po odebraniu ich ze szkoły czyli od około
2.30 do 7-8. Dodatkowo praca w każdy jeden dzień weekendu, oprócz jednego
weekendu, który całkowicie byłby wolny. Zaraz po naszej rozmowie otrzymałam od nich
wiadomość, że są bardzo zadowoleni i mimo, że mają umówione inne rozmowy to ze
mną chcą się spotkać jeszcze raz żebym poznała dzieci. Podziękowali mi i mam im
dać znać czy ja mam inne rodzinki z którymi będę rozmawiać.
Prawda jest taka , ze to moja pierwsza rozmowa, więc na
pewno nie będę decydować od razu. W weekend mam kolejną rozmowę z Bostonem. Tam
z kolei miałabym być au pair dla dwóch nastolatków 14 i 17!! lat wychowywanych
przez samotną matkę. Kobieta wydaje się bardzo miła dlatego zgodziłam się na
rozmowę, ale jakoś nie wyobrażam sobie do końca na czym moja praca miałaby
polegać J Oprócz tego jestem po wymianie mailowej z drugą
rodzinką z Waszyngtonu. Tutaj będę musiała raczej zrezygnować, chociaż
opiekowałabym się tylko jednym dzieckiem ( 9), ze względu na zupełnie różne
zainteresowania.
Mam takie pytanie, czy jak nie byłyście zainteresowane
rodzinką na profilu to pisałyście jakieś maile do nich, czy po pewnym czasie
same zeszły? Stwierdziłam, że mam jeszcze sporo czasu i wolę poszukać tej
naprawdę PERFECT! ;)
14 i 17 to sporo, też jestem ciekawa jak może wyglądać praca z takimi dzieciakami. zwłaszcza, że jakby się uprzeć różnica wieku między najstarszym a Tobą nie jest wcale tak duża. ciężko może być z dyscypliną. czekam aż dasz znać! i bardzo mocno trzymam kciuki za perfect match! :)
OdpowiedzUsuńTo jedno dziecko z Waszyngtonu to chłopiec 9 lat? też ich mam na profilu teraz, mieszkaja w Ashburn? :)
OdpowiedzUsuńTak , to w takim razie ta sama rodzinka :) Mailowałam z nimi trochę, miałam na skypa się ugadać, ale raczej zrezygnuje. A ty co o nich sądzisz, rozmawiałaś może z nimi? :)
Usuńdopiero wczoraj im odpisałam na maila, i teraz czekam na ich odpowiedź bo zadałam im kilka ogólnych pytań. Ogólnie to nie bardzo jestem zaiteresowana bo 9 letni chłopiec to nie dla mnie, boje się, że bym nad nim nie zapoanowała. Ale zobaczymy co powiedzą dalej, nie chcę ich tak odrazu spławiać. A co dokładnie Ci w nich nie pasuje?
OdpowiedzUsuńWiesz co jakoś mi się nie podoba to, że cały czas hostka mówi o zasadach, za każdym razem przesyłała mi w wiadomościach, że au pair nie może późno wracać, że nie może, sprowadzać chłopaków, że musi po sobie sprzątać. Dla mnie to jest oczywiste jako dla osoby dorosłej, a ona za każdym razem to podkreśla:) W sumie to mnie jakoś tak odepchnęło od dalszej rozmowy z nimi. I jeszcze oni uwielbiają zwiedzać muzea, i wypytywała mnie o to, a niestety jakoś mnie to nie jara :) Ale wiadomo każdy ma inne odczucia, może Ci się spodoba ta rodzinka :)
Usuńno niestety muzea to też nie dla mnie, nie sądze, ale zobaczymy :)
UsuńJa mam dopiero jedną rodzinkę, i po pierwszej wiadomości jestem nimi podekscytowana;) Czekam na dalszy rozwój tego matchu, ale też nie chciałabym decydować na podstawie jednego matchu... bo w końcu mam duuużo czasu jeszcze. No ale zobaczymy:)
OdpowiedzUsuńJa również będę tu bywalcem!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że zobaczymy się w USA !
Pozdrawiam :)