czwartek, 3 kwietnia 2014

Au pair in Spain

W Niemczech było bardzo fajnie, ale to co przeżyłam w Hiszpanii, pozostanie ze mną na długo. Fantastyczni ludzie i miejsca o których wcześniej mogłam tylko śnić. W tamtym roku postanowiłam spełnić swoje kolejne marzenie i spędzić swoje wakacje w słonecznej Hiszpanii. Nie zależało mi na konkretnej lokalizacji, a rodzinkę znalazłam już w kwietniu. Tak właściwie to oni znaleźli mnie przez stronę au pair world. Umówiliśmy siè na skypa i od razu wiedziałam, że to jest miejsce gdzie chcę jechać. Tydzień później miałam już zakupiony bilet i tylko czekałam do czerwca. Najlepsze było to że po hiszpańsku nie potrafiłam powiedzieć nic. A jak się później okazało Hiszpanie to naród, który najchętniej mówiłby tylko w swoim języku,a  w Katalonii do której miałam się udać na ulicach było słychać nie hiszpański, a kataloński. Jednak jakoś się tym nie przejmowałam.



Trafiłam do miasta Amposta - właściwie miasteczka. 120 km do Barcelony, gdzie spędzałam prawie każdy weekend. 10 minut samochodem do plaży ( dostałam auto które dzieliłam z host mamą). Pod moją opiekę ponownie trafili dwaj chłopcy w wieku 4 i 5 lat- fantastyczne dzieciaki. Dzieci jak to dzieci po angielsku ,ani słowa ja w ich języku też nic. I co teraz tu robić? To chyba była największa frajda :) dogadywałam się z chłopakami bez problemu, jak coś chciały to tłumaczyły mi po hiszpańsku- katalońsku ( zazwyczaj w rodzinach w Katalonii dzieci rozmawiają z jednym rodzicem po hiszpańsku, a z drugim po katalońsku , gdyż tradycja jest dla nich bardzo ważna). Na początku latałam ze słownikiem, od dawna planowałam nauczyć się tego języka, po dwóch tygodniach dzieci już załapały angielski a ja powoli hiszpański. . Chodziłam na prywatne lekcje hiszpańskie za które płaciła mi host rodzinka. To ogromny plus dla nich ! :) 2 razy w tygodniu po godzinie. Jak wyjeżdżałam z Hiszpanii po dwóch miesiącach rozumiałam na tyle ten , że potrafiłam się porozumieć.


W związku z tym, że hostka była nauczycielką a host tata prowadził firmę często byli w domu. Moja praca zajmowała mi zazwyczaj po 4 -5 h dziennie . I to nie zawsze , nie miałam stałego grafiku, zawsze na koniec dnia ustalałam go z hostką. Nasz czas spędzaliśmy na plaży, na basenie :) dzieci były w siódmym  niebie ja to samo:) powinnam jeszcze dodać, że rodzinka zafundowała mi karnet na całe wakacje na basen i siłownie :)



Weekendy miałam wolne dlatego tez podróżowałam.. najczęściej do Barcelony.  Poznałam kilka au pair z którymi nadal mam kontakt. Do Barcelony jeździłam na weekendy a spałam u znajomych, których poznałam. Hiszpanie to najbardziej otwarty, wyluzowany i gościnny naród jaki poznałam. W tętniącej życiem Barcelonie imprezy trwają do samego rana :) oprócz Barcelony zwiedziłam Valencię, Madryt w którym się zakochałam, Tarragone i inne mniejsze miasta.



Jak wspomniałam mieszkałam w Ampoście. Gdy host mama miała wakacje w sierpniu całą rodziną przeprowadziliśmy się do takiej małej wioski La Senia. Miała ona tam dom odziedziczony po rodzicach. Na początku się zmartwiłam, gdyż była ona jeszcze mniejsza! Ale trwało to tylko chwile. Już w pierwszy dzień rodzinka oprowadziła mnie po wiosce. Piękna rzeczka , dookoła góry, jezioro. Zupełna zmiana! Coś fantastycznego :) a do tego chyba wszyscy mnie tak znali i byli tak mili :) Sierpień to  w Katalonii  czas festiwali . Co najmniej raz w tygodniu jeździliśmy do wiosek obok na fiesty. Poznałam kulturę i historię tej części Hiszpanii.



Tym razem moja przygoda Au Pair była jak z bajki. Dziękuje losowi że trafiła mi się taka rodzinka, dalej mam z nimi kontakt i wybieram się w odwiedziny :) nie ma się co bać, nawet jak się nie zna języka to trochę pracy i można spełniać marzenia! Bo o to w życiu chodzi :) 






4 komentarze:

  1. hej właśnie się zastanawiam nad taką opcją, żeby wyjechać na wakacje do hiszpani a potem wrzesień październik do usa. Ale trochę się boje przez au pair world i nie wiem co robic!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma czego się bać:) moje znajome au pairki tylko z tej strony korzystają, więc mogę powiedzieć że jest sprawdzona. Więc nic tylko zakładać konto i szukać rodzinki, a Hiszpania najlepsza na wakacje :)

      Usuń
  2. Historia mogłaby trafić do reklamy au pair, miałaś naprawdę cudownie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. woooow, duże doświadczenie masz w aupairowaniu widzę :)
    trzymam zatem teraz kciuki za Stany! :)

    OdpowiedzUsuń