piątek, 9 maja 2014

First chating ! Washington

Jak wcześniej wspominałam mam na profilu 4 rodzinki. Wczoraj miałam pierwszą rozmowę z Waszyngtonem. Myślałam, że będę się stresować, ale w sumie to stresu nie było, aż tyle, a cała rozmowa była dość przyjemna. Rozmawialiśmy pół godziny.  Właściwie to o wszystkim : zaczynając od tematu dzieciaków ( jak wiecie to najważniejsze żeby pytać o ich pociechy), potem oczywiście obowiązki, zasady, uczelnia, miasto a skończywszy na polskim sklepie z żywnością, który znajduję się całkiem blisko J Moje odczucia są takie, że rodzinka wydaje się naprawdę w porządku. Mają dwójkę dzieci dziewczynkę (11) i chłopaka (13). Moim głównym obowiązkiem byłoby zawiezienie ich do szkoły, potem na dodatkowe zajęcia.  Jak w większości przypadków praca głównie po odebraniu ich ze szkoły czyli od około 2.30 do 7-8. Dodatkowo praca w każdy jeden dzień weekendu, oprócz jednego weekendu, który całkowicie byłby wolny.  Zaraz po naszej rozmowie otrzymałam od nich wiadomość, że są bardzo zadowoleni i mimo, że mają umówione inne rozmowy to ze mną chcą się spotkać jeszcze raz żebym poznała dzieci. Podziękowali mi i mam im dać znać czy ja mam inne rodzinki z którymi będę rozmawiać.

Prawda jest taka , ze to moja pierwsza rozmowa, więc na pewno nie będę decydować od razu. W weekend mam kolejną rozmowę z Bostonem. Tam z kolei miałabym być au pair dla dwóch nastolatków 14 i 17!! lat wychowywanych przez samotną matkę. Kobieta wydaje się bardzo miła dlatego zgodziłam się na rozmowę, ale jakoś nie wyobrażam sobie do końca na czym moja praca miałaby polegać J   Oprócz tego jestem po wymianie mailowej z drugą rodzinką z Waszyngtonu. Tutaj będę musiała raczej zrezygnować, chociaż opiekowałabym się tylko jednym dzieckiem ( 9), ze względu na zupełnie różne zainteresowania.


Mam takie pytanie, czy jak nie byłyście zainteresowane rodzinką na profilu to pisałyście jakieś maile do nich, czy po pewnym czasie same zeszły? Stwierdziłam, że mam jeszcze sporo czasu i wolę poszukać tej naprawdę PERFECT! ;) 

8 komentarzy:

  1. 14 i 17 to sporo, też jestem ciekawa jak może wyglądać praca z takimi dzieciakami. zwłaszcza, że jakby się uprzeć różnica wieku między najstarszym a Tobą nie jest wcale tak duża. ciężko może być z dyscypliną. czekam aż dasz znać! i bardzo mocno trzymam kciuki za perfect match! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To jedno dziecko z Waszyngtonu to chłopiec 9 lat? też ich mam na profilu teraz, mieszkaja w Ashburn? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak , to w takim razie ta sama rodzinka :) Mailowałam z nimi trochę, miałam na skypa się ugadać, ale raczej zrezygnuje. A ty co o nich sądzisz, rozmawiałaś może z nimi? :)

      Usuń
  3. dopiero wczoraj im odpisałam na maila, i teraz czekam na ich odpowiedź bo zadałam im kilka ogólnych pytań. Ogólnie to nie bardzo jestem zaiteresowana bo 9 letni chłopiec to nie dla mnie, boje się, że bym nad nim nie zapoanowała. Ale zobaczymy co powiedzą dalej, nie chcę ich tak odrazu spławiać. A co dokładnie Ci w nich nie pasuje?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz co jakoś mi się nie podoba to, że cały czas hostka mówi o zasadach, za każdym razem przesyłała mi w wiadomościach, że au pair nie może późno wracać, że nie może, sprowadzać chłopaków, że musi po sobie sprzątać. Dla mnie to jest oczywiste jako dla osoby dorosłej, a ona za każdym razem to podkreśla:) W sumie to mnie jakoś tak odepchnęło od dalszej rozmowy z nimi. I jeszcze oni uwielbiają zwiedzać muzea, i wypytywała mnie o to, a niestety jakoś mnie to nie jara :) Ale wiadomo każdy ma inne odczucia, może Ci się spodoba ta rodzinka :)

      Usuń
    2. no niestety muzea to też nie dla mnie, nie sądze, ale zobaczymy :)

      Usuń
  4. Ja mam dopiero jedną rodzinkę, i po pierwszej wiadomości jestem nimi podekscytowana;) Czekam na dalszy rozwój tego matchu, ale też nie chciałabym decydować na podstawie jednego matchu... bo w końcu mam duuużo czasu jeszcze. No ale zobaczymy:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja również będę tu bywalcem!
    Mam nadzieję że zobaczymy się w USA !

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń